Daleko idace niekonsekwencje

Oczywiscie, hipokryzji jest wiecej w naszym kraju, ktory skadinad kocham, ale podziele sie tymi trzema dosc bolesnymi (18 000 pln) odkryciami z Urzedu Skarbowego

  • To ze Obowiazek Podatkowy, powstal w dniu X, nie przeszkadza stosowac co do niego przepisow z dnia Y=X-5mcy. Co wiecej, mozna przy tym zadac, aby podatek naliczany byl wg. cen rynkowych z dnia X, tj. o 30% wyzszych. Oczywiscie nie pozwalajac na stosowanie ulg z dnia X.
  • To ze sad postanowil ze nalezy podzielic sie spadkiem po 1/3 (i nic ponadto) oraz ze Kodeks Cywilny rowniez nie tlumaczy, co to w zasadzie znaczy, nie przeszkadza Urzedowi Skarbowemu twierdzic, ze wie jak to rozegrac. Pomysl tej instytucji jest prosty: kazdy ma dostac 1/3 kazdej rzeczy, kazdego auta, kazdego kawalka domu itd. Co wiecej instytucja ta twierdzi, ze wcale nie dokonuje podzialu. Ba! Twierdzi, ze to i tak nie ma znaczenia, bo rozliczenia podatku dokonuje sie wspolnie : na zbiorczym dla wszystkich spadkobiercow formularzu wyszczegolnia sie dobra i ich wartosci. Super, tylko, ze ta sama instytucja twierdzi, ze tych dobr nie da sie wycenic, a nawet jesli sie da, to nie wolno mi ich samemu podzielic na trzy rownowartosciowe kupki, a nawet gdyby mi bylo wolno, to moge to zrobic (bez podatku!), ale dopiero gdy juz zaplace podatek. A jest o co walczyc, bo ustawa mowi, ze kazdy obdarowany, ma prawo nie placic podatku, za mieszkanie, w ktorym bedzie mieszkal przez 5lat. Nie mozna mieszkac w dwoch mieszkaniach (bo to ponoc nielogiczne!). Mozna jednak mieszkac w 1/3 mieszkania (to akurat logiczne!) ale za druga 'jedna-trzecia' trzeba juz niestety zaplacic. Bo tak. Bo to jest madre prawo. Ale jednoczesnie jest to prawo, ktore juz zniesiono, bo bylo glupie. Ale nie mozna z tego nowego skorzystac, bo to stare jeszcze czasem obowiazuje...tez sie zgubilem.
  • Najmniej przeszkadzajaca mi niekonsekwencja jest to, ze jesli jeden z malzonkow umiera, to drugi automatycznie otrzymuje 50% udzialow we wszystkich funduszach (bo jest wspolnota majatkowa), a pozostale 50% jest rozdzielane - jednoczesnie wcale nie jest tak, ze 50% udzialow drugiego malzonka musi zostac rozdzielone (przeciez wspolnik zmarl!)

Jak zwykle zastrzegam, ze niczego z powyzszego pewny na 100% nie jestem, ale ustalilem to na drodze rozmowy z trzema urzednikami U.S, w tym kierownika, i wszyscy mowili to samo (sprzecznosci nie wynikaja z niezgodnosci ich zeznan - one sa zawarte w nich samych!).

Wolalbym uniknac na tej stronie polityki, bo sie na niej nie znam. Wypowiem sie jednak na temat dwoch bawiacych mnie idiotyzmow:

  • Czy jesli poslowi LPR puscic film o homoseksualistach, np. slynne Teletubisie, to on od tego nabiera ochoty na seks homoseksualny, czy wlasnie wrecz przeciwnie, bo juz sie gubie. Osobiscie jest mi zupelnie obojetne jak silna jest 'promocja homoseksualizmu' w Polsce - nie czuje abym mogl ulegnac, o swoje domniemane dzieci tez bym sie nie martwil. Poza tym, noszenie torebki to objaw fetyszyzmu lub bycia transwestyta, a nie homoseksualista.
  • W jaki sposob uzywanie konta matki zamiast wlasnego moze ustrzec przed: lapowka, posadzeniem o lapowke, badz skandalem? Mam wrazenie, ze to ostatnie juz mamy, podejrzenia co do tego drugiego wrecz sie u mnie nasila, a to pierwsze jest chyba nieuniknione. No chyba, ze chodzi o to, ze jak juz ktos oglosi, ze przelal lapowke na konto jego mamy, z dopiskiem 'dla szefa', to zeby do sadu mogl pojsc w towarzystwie mamusi.

I jeszcze daweczka (babcia zmiescila obie wypowiedzi w obrebie 2 minut) rodzinnej hipokryzji:

  • 'Jak jakas dziewczyna Ci mowi, abys scial wlosy, to jest glupia, lub zazdrosna - jak mozna czegos takiego wymagac!' vs. 'Wnuczku, obiecaj mi, ze przed moja smiercia nie bedziesz juz scinal wlosow'

Popularne posty z tego bloga

Szczęście jako problem inżynieryjny

Kilka rzeczy, o których żałuję, że nie powiedziano mi, gdy byłem młody

Produkt: Ojciec*