Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2010

Ocenianie

to tylko zalążek artykułu, pomóż mi go pisać:D Pewnie jak zwykle zawiodły moje google-skile, ale nie mogę znaleźć odpowiedzi na dość podstawowy wydawałoby się w nauczaniu problem. Mając wyniki n studentów dla testu z m zadaniami, jak należy dobrać wagi dla poszczególnych zadań, aby wyniki testu najlepiej odpowiadały umiejętnościom studentów? Oczywiście wymyślanie kryteriów oceny po fakcie, brzmi niepokojąco, ale wierzę, że jeśli zrobi się to "obiektywnie" i uzyskane kryterium będzie monotoniczną funkcją umiejętności studenta, to nikt nie powinien protestować. Na pewno nikt nie powinien protestować, gdy wagi znane są przed egzaminem i z reguły są, ale nawet wtedy ocenianie pojedynczego zadania, wycenionego na dajmy na to 10pkt i tak nastręcza podobnych zmartwień, gdy uświadomimy sobie, że w istocie składa się ono z pięciu podpunktów i nie zostało ustalone ze studentami ile powinny one być warte. Dość popularną intuicją jest: im mniej osób zrobiło zadanie, tym większą powin

koewolucje

Mam nadzieję, że nikogo nie obrażę zbyt dosłownym podsumowaniem moich wcześniejszych postów, ale chciałbym by parę rzeczy było jasne. Każda moja wypowiedź X powinna być umieszczona w kontekście "Moim skromnym zdaniem, w oparciu o to co wydaje mi się, że obserwuję, na chwilę obecną wydaje mi się, że nie umiem szybko znaleźć kontrargumentu na dość intrygującą dla mnie myśl, że X". W szczególności, byłbym głupi nie dopuszczając możliwości, że moje założenia były błędne, czy, że jutro nie zmienię zdania. (MSZwOoTCWMSŻOnCOWMSŻnUSZKnDINdMM,ż) uważam, że trzeba umieć zmieniać zdanie, gdy zmieniają się dane wejściowe, lub gdy udowodniono Ci błąd -- ale nie częściej, bo nie chodzi o oportunizm, tylko o to by zawsze mieć rację. Bardzo wygodne. Odsłonięcie się i przyznanie do błędu, jest często trudne tuż przed, ale daje wrażenie niesamowicie prostego rozwiązania tuż po. Miało być o ewolucji, tej od samolubnych genów i memów. Tej od wszystkiego, co się niezbyt dokładnie replikuje i po