Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2014

Instytut do spraw symulacji

Zakładam, że znacie argument za tym, że żyjemy w symulacji . W SF napotykam na różne warianty symulacji: w Incepcji zarówno ludzie byli z krwi i kości jak i ich symulacje tworzone były przez mózgi. W Matrixie ludzie byli prawdziwi, ale świat był sztuczny. Ale najciekawszy i najbardziej "prawdopodobny" jest wariant, w którym zarówno świat jak i jego mieszkańcy są symulacją. Ta wizja urzeka mnie na wiele sposobów: godzi np. istnienie stwórcy z nauką (bóg jako student programujący symulację na zaliczenie), nadaje interpretacje mitom o bogach, którzy stworzyli nas na swoje podobieństwo, o wolnej, ale ograniczonej woli, a nawet o tym, że świat stoi na żółwiu, który stoi na słoniach, które stoją na ... (symulacja w symulacji, w symulacji) - takie nieskończone hierarchie nawet jeśli wydają się niemożliwe z naszego punktu widzenia, mogą wydawać się sensowne komuś poziom wyżej. Wyjaśniają też, co może oznaczać, że "stwórca jest poza czasem i przestrzenią", oraz co mogą ozna